Wczoraj razem z moją naj odprowadzałam koleżankę na przystanek.Za nami szli złośliwi koledzy z klasy.Po drugiej stronie ulicy szła nauczycielka od polskiego - Golona (taką ma nieszczęsną ksywkę).Gdy chłopacy ją zauważyli odrazu zaczeli wrzeszczeć :
-Turlaj się Golona,turlaj się!!!
Na drugi dzień na lekcji polskiego pani prosi,żebym ja , moja naj,i koleżanka którą odprowadzałam na przystanek.Kiedy drzwi się za nami zamkneły serce podeszło mi do gardła...
"Golona" zapytała się o nasz przebieg wydarzeń , a więc spowiedziałyśmy się.(...)Koledzy dostali uwagę i mieli obniżonme zachowanie......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz